Książka przedstawia historię gangu „Szumowin”, którego szef dostaje
propozycję włamu do najlepiej strzeżonego więzienia na świecie. Czy książka
jest warta przeczytania? Zapraszam do mojej recenzji!
Do „Szóstki wron” podchodziłem sceptycznie, nigdy nie przepadałem za kryminałami. Kiedy w końcu zacząłem czytać, trochę czasu zajęło mi ogarnięcie fabuły, bo książka jest dość chaotycznie napisana... I teraz jest mi wstyd. Wstyd za to, że książka przeleżała u mnie 2 miesiące.
Moje nastawienie zmieniało się wraz z każdą kolejną
przeczytaną stroną. Jest to książka pełna sytuacji pozornie bez wyjścia, intryg
oraz drastycznych scen (osobom ze słabymi nerwami nie polecam). Znalazło się
tam również miejsce na romanse oraz na przyjaźnie. Sam podczas czytania tej
książki odczuwałem całą gamę emocji, takich jak zaskoczenie i zażenowanie,
smutek i radość, odprężenie, złość, zachwyt, podekscytowanie, lęk, panikę,
odrazę. Jak sami widzicie lista jest naprawdę długa, a to tylko jej mały
kawałek.
Była to jedna z tych książek, od których po prostu nie mogłem się „odkleić”.
Jest to mroczny tytuł, ale zdecydowanie warty polecenia. Gdybym miał wystawić
książce ocenę w skali 1-10, byłoby to na pewno mocne 10.
Dzięki za uwagę, Krzysiek Nazarko.