wtorek, 11 czerwca 2019

„Miasto kości” z serii „Dary Anioła”





Recenzja I tomu pt. „Miasto kości” 

z serii „Dary Anioła


Wyobraź sobie, że świat, który znasz z mitów i legend, istnieje naprawdę. Tylko, że jest skryty za magiczną zasłoną niewidoczną dla zwykłego śmiertelnika. A teraz spróbuj wyobrazić sobie, że pewnego wieczora, podczas tańca w klubie, stajesz się świadkiem ataku na nieznajomego ci chłopaka. Problem tkwi w tym, że tylko ty dostrzegasz całą sytuację, mimo wielu osób bawiących się dookoła…

W takich właśnie okolicznościach czytelnik poznaje Clary, główną bohaterkę książki. Powieść jest pełna dowcipnych rozmów pełnych sarkazmu. Nie brakuje w niej jednak chwil niepewności i grozy. Historia toczy się w Nowym Yorku, jednak nie takim zwykłym, lecz pełnym demonów, wampirów, wilkołaków oraz co najważniejsze Nocnych Łowców. Występują tam również inni Podziemni, tacy jak fearie czy czarownicy oraz Przyziemni, czyli zwykli ludzie nie zdający sobie sprawy, co dzieje się za niewidoczną zasłoną. W ten niezwykły świat nieświadomie i nieodwracalnie wchodzi Clary Fray – zwykła dziewczyna. Gdyby nie była wtedy w klubie zwanym „Pandeonium” i nie spotkała Jace’a – chłopaka, który został zaatakowany, prawdopodobnie żyłaby normalnie  swoim zwykłym życiem. Jednak wszystko się zmienia, ponieważ okazuje się, że w żyłach dziewczyny płynie krew Nocnych Łowców. Gdy jej matka niespodziewanie zostaje uprowadzona, Clary bez długiego namysłu rusza jej na pomoc wraz z nowo poznanymi przyjaciółmi...


Miasto Kości” to książka, która z całą pewnością dostarcza wiele niezapomnianych, pozytywnych wrażeń. Powieść Cassandry Clare na pewno nie zawiedzie żadnego miłośnika fantazy czy książek pokroju „Harry’ego Pottera” czy „Łowcy czarownic”. Bez wątpienia każdy odnajdzie się w historii o Nocnych Łowcach oraz będzie zagłębiał się w powieści następnych części z cyklu „Dary Anioła”.

AUTORKA RECENZJI: Aleksandra Kopica









piątek, 7 czerwca 2019

Jak nie czytam, jak czytam





7 czerwca o 10.00 włączyliśmy się do akcji 
„JAK NIE CZYTAM, JAK CZYTAM”


Tego dnia uczniowie z całej Polski promowali czytanie. Bez przymusu, każdy to, na co miał ochotę. Symbolem wspólnej akcji był rekord w liczbie osób czytających w jednym momencie. 

Po co?
Po prostu chcieliśmy dać okazję do poczytania sobie w gronie koleżanek i kolegów, w miłych okolicznościach, bez dorabiania wielkiej filozofii. Głównym celem akcji jest bowiem budowanie pozytywnego wizerunku książki, tak by czytanie kojarzyło się z czymś przyjemnym, z wolnym czasem i rozrywką. 
Akcja miała zachęcić tych uczniów, którzy wciąż traktują czytanie jako przykry obowiązek. Dlatego nikogo nie zmuszaliśmy, lecz po prostu motywowaliśmy :)

Moim uczniom z klasy 7a i 7e DZIĘKUJĘ za udział w akcji.
EM