INSTRUKCJA GŁOSOWANIA:
1. Zaglądacie na naszego bloga.
2. Czytacie zamieszczoną pracę konkursową.
3. Jeśli praca Wam się spodoba, klikacie.
4. Jeśli nie - czekacie na kolejną i znowu postępujecie wg instrukcji :)
Praca konkursowa nr 3
Zatańczysz ze mną ?
Wędrując po Wszechświecie, Mały Książę marniał w oczach. Podróże bardzo go męczyły, niestety nie miał gdzie odpocząć. W promieniu najbliższych kilometrów nie było widać żadnej planety. Nagle Mały Książę usłyszał głośny świst, dokładnie koło niego przeleciała kometa. Chłopiec przyspieszył, zrównał się z nią i wylądował. Nareszcie mógł odpocząć. Kometa była piękna i delikatna, niesamowite, że to Wszechświat ją stworzył. Mały Książę postawił na niej pierwszy krok i usłyszał cichy zgrzyt. "Niewiarygodne. Ta kometa została stworzona z luster" - pomyślał.
- Witaj - dobiegł go głos znikąd.
- Witaj - odpowiedział.
- Zatańczysz ze mną?
- Kim jesteś? - zapytał Mały Książę.
- Zatańczysz ze mną? - usłyszał ponownie pytanie.
- Jestem Małym Księciem - powiedział niepewnie.
- Mały Książę, zatańczysz ze mną?
- Wiesz, ja nie umiem tańczyć.
- Och, to nic trudnego, nauczę cię.
- Ale... kim jesteś?
Rozległ się cichy brzdęk i tuż przed Małym Księciem pojawiła się dziewczynka mniej więcej jego wzrostu. Była ubrana w różową sukienkę, a na nogach miała baletki. Wyciągnęła do niego rękę i powiedziała:
- Jestem Róża.
- Róża? - Mały Książę zdziwił się. - Na swojej planecie mam różę.
- Naprawdę?
- Tak, ale ona jest kwiatem. Czerwonym i ma kolce.
- Ja nie jestem kwiatkiem, jestem baletnicą - powiedziała niepewnie dziewczynka.
- Widzę.
Po raz pierwszy od wielu dni Mały Książę nie wiedział, co powiedzieć. Róża znów podała mu rękę, tym razem w innym geście.
- Zatańczysz ze mną?
Mały Książę odwzajemnił uścisk dłoni i niepewnie ruszył w jej stronę. Zaczęli tańczyć.
- Świetnie ci idzie - pochwaliła chłopca Róża.
Mały Książę nie odezwał się. Patrzył na dziewczynę jak zaczarowany.
- Ty... błyszczysz - rzekł chłopiec i zatrzymał się raptownie.
Róża naprawdę błyszczała, lecz nie długo, bo w chwili, w której Mały Książę zatrzymał się jej blask też ustał. Chłopiec poczuł, że zrobiło się cieplej, a kometa zaczęła przyspieszać.
- Co się dzieje?
- To kometa. Komety spalają się, a ich części spadają w różne miejsca Wszechświata.
- Czy twoja kometa właśnie zaczyna się spalać?
- Owszem. Musisz uciekać, Mały Książę.
- A ty? Co z tobą?
- Ja muszę zostać na mojej komecie. Czy gdyby twoja planeta miała się spalić, zostawiłbyś ją? Zostawiłbyś swoją Różę?
- Nie - odrzekł Mały Książę.
- Idź - powiedziała dziewczynka.
Mały Książę poczuł, że pod jego stopami robi się coraz goręcej.
- Do widzenia - powiedziała cicho Róża.
- Do zobaczenia - odpowiedział Mały Książę.
Odchodząc, chłopiec widział, jak spala się kometa Róży. Był to bardzo smutny widok. Jej kometa pomknęła w kierunku Ziemi, a Mały Książę choć wiedział, że dziewczynka nie ma szans przeżyć upadku, zastanawiał się, czy kiedykolwiek jeszcze ją zobaczy. W całej egzosferze przez parę sekund roznosił się cichy, słodki głos : " Dziękuję Ci za mój ostatni taniec."
Paulina Pawlik